W głównym założeniu Drabble ;)
***
Ciężkie powieki opadły, ranny osunął się na kolana, a z dziewczęcego gardła wyrwał się przerażony krzyk. To nierealne, to tylko iluzja, z pewnością nic więcej. Szlochała zaciskając nerwowo dłonie. Klęczała przy mężczyźnie, a gdy ten ruchem ręki uspokoił ją zamilkła. Płacz był na nic i ona doskonale o tym wiedziała. Zacisnęła zęby i pomogła ciemnowłosemu przenieść się w bezpieczne miejsce.
Zajęła się ciężką raną, troskliwie i zaskakująco czule, niczym matka opiekująca się nowo narodzonym dzieckiem. Ręce przestały drżeć, gdy z nagłą wprawą, dzięki iluzji odbudowała uszkodzone tkanki. Zdawało się, że ranny nie cierpi wcale, że jest spokojny i obojętny. I tylko wiedziała jak cierpi z twarzą ukrytą za długimi włosami.
-Mukuro-sama- wyszeptała ze zmęczeniem i troską. Blade policzki zaczerwieniły się, gdy zdrową ręką przygarnął ją do siebie i ukrył twarz w jej ramieniu. Westchnął, gdy unieruchamiający ból minął
-Już dobrze, Chrome, jesteś bezpieczna- oznajmił cicho, gdy zadrżała.
-Wiem, Mukuro- sama- odpowiedziała szeptem, jej policzki spłonęły rumieńcem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz